
Dobry wieczór!
No... nie taki dobry. Dosyć średni.
Ostatnio chyba dopadła mnie jesienna depresja. Serio. Nie mam ochoty na nic, włóczę się z kąta w kąt i jestem kompletnie przymulona. Najchętniej całe dnie spędziłabym w łóżku pod kołdrą czytając książki i popijając ciepłą herbatę z żurawiną.
Tymczasem mija już drugi miesiąc mojej nauki w liceum. W sumie... nie jest źle. Dają mocny wycisk (zwłaszcza...