czerwca 18, 2015

#18 O czym by tu...

#18 O czym by tu...
Koniec roku zbliża się wielkimi krokami, czas opuścić gimnazjalne progi i udać się dalej...
Dalej? Gdzie dalej? Ja chcę rozwijać się w kierunku psychologicznym, mam nadzieję, że z językiem hiszpańskim. Ale jak to będzie? Czas niedługo pokaże. W sumie ostatnio wzięło mnie na rozpamiętywanie ostatnich trzech lat...
Jakie były? Cóż gimnazjum... czas cholernie wyrwany z kosmosmu. Dużo przypałów, buntowania się, złych ocen, aż w końcu wyjście na prostą. Ten rok był zwiariowany i chyba najlepszy, no poza tym, że pewna osoba okazała się niezłą suką, no ale cóż, tak musiało być? Tak. Nie ma co drążyć. Dziewiętnastego wyniki z egzaminów, a potem będę miło spędzać czas. Życzcie mi powodzenia!




Jak sądzicie to prawda? Każdy z nas jest tylko cegłą w murze? Co zrobić żeby się wybić z muru? 
Wyróżniać się z szarej masy? 
Ja sądzę, że moje poglądy, mój sposób patrzenia na świat i rozumowanie mnie wyróżnia, może trochę odstaje od muru?


A jeżeli o czasach mowa... gdzie mu się tak u cholery śpieszy?! Wszystkie płynie za szybko, zdecydowanie. Ten blog kończy w te wakacje.. rok! A ja ledwo co osiemnaście postów dodałam. Ale to jest także mój mały sukces, bo chyba żaden blog u mnie nie wytrzymał roku. Tak więc... chyba jest okej?

I odejdę w którąś noc
Puste ulice, miasto, dom
Nie obejrzę się za siebie
Porzucę wszystko - nawet Ciebie

Kiedyś lubiłam pisać wiersze, ten wyżej jest mojego autorstwa. Może dalej to rozwijać? Wszak, nie mam za bardzo innych zaintersowań, a poezję uwielbiam całym swoim czarnym serduszkiem. Co mnie powstrzymuje? Nie wiem. Niechęć? Pewnie tak.

Znowu piszę o niczym konkretnym. Da się to czytać? 

Copyright © 2016 Dramat współczesny. , Blogger