Po co komu egzaminy dyrektorskie z przedmiotów, które nam odchodzą? Niepotrzebny stres, zakuwanie... oby do majówki! :}
Ostatnio często spaceruje. Przebywam dosyć długie trasy, staram się jak iść jak najdłuższą drogą. Uspokaja mnie to. Niedawno byłam na dwugodzinnym spacerku, uwielbiam taką porę roku. Nie jest za zimno, za ciepło też nie. Jak dla mnie taka pogoda może być cały czas. Przy tak długim spacerowaniu nie zabrakło muzyki. No dobra, muzyka towarzyszy mi prawie WSZĘDZIE. Nawet jak ktoś czeka pod moją klatką aż wyjdę, to nakładam słuchawki żeby chociaż posłuchać czegoś podczas morderczej wędrówki z czwartego piętra na dół. Bo tak już mam.
I w sumie post dzisiaj będzie typowo muzyczny. I w sumie może od czasu do czasu będę robić muzyczne posty, tzn - wstawię po prostu czasami coś, co obecnie mi gra w życiu. To chyba pierwszy wpis tego typu na tym blogu, więc opowiem krótko o moim guście muzycznym :|
Cóż, tak ogólnie jestem punkiem, słucham przeważnie punku, obracam się w towarzystwie punków, no ale to nie znaczy, że słucham tylko tego. Moje upodobania są bardzo szerokie. Mogę słuchać reggae, rapu, trapu (o ile chłopak mi coś podeśle, bo ja zupełnie się nie znam na tym gatunku :||), a nawet klasyki. Jedyne czego chyba nigdy nie zniesę to disko polo.
Jak to się stało, że jestem brudem?????
Cóż, to się zaczęło tak w sumie od małego. Tata bardzo lubi słuchać Kultu, zaraziłam się miłością do Kazika, często jak mamy nie było w domu (jeju, jak ona nie znosiła tej muzyki ;v) to tata puszczał na full i sobie słuchaliśmy. W drugiej klasie gimnazjum dzięki panu od polaka zaraziłam się punkiem. Pierwszy zespół, pierwsza przesłuchana płyta, pamiętam to jakby było dzisiaj - Dezerter - dalej uwielbiam ten zespół, zrobiłam sobie nawet koszulkę z nazwą zespołu. Potem jakoś to poleciało... pierwszy koncert (2014, Kabanos!!! również pamiętam do dzisiaj. Bo wtedy nie piłam. he. he. ehhh), poznanie wspaniałych ludzi, chodzenie na koncerty. W sumie to jest wspaniałe urozmaicenie, nie chcę sobie wyobrażać jak moje życie byłoby nudne bez tego wszystkiego.
No dobra, koniec zamulania o mojej jakże fascynującej historii. Czego słuchałam podczas spacerku? Dlaczego? Większość piosenek były Comy. Uwielbiam ten zespół, ich teksty zawsze mocno trafiają do mojego serca, coś pięknego!
Niezliczona ilość najjaśniejszych barw
Ogromna siła i wszechświat gówno wart
Te piosenki chodzą mi teraz ciągle po głowie, co nie znaczy oczywiście, że słuchałam tylko tych, no ale nie będę dawać całej mojej plejlisty z dwugodzinnego spaceru, myślę, że i tak wystarczająco was wynudziłam :||
Kto dotarł i przeczytał całą notkę (a może i nawet przesłuchał jakiejś piosenki - w co trochę wątpię) temu wielkie brawa, gratulacje, order wytrwania i takie tam!
Ostatnio często spaceruje. Przebywam dosyć długie trasy, staram się jak iść jak najdłuższą drogą. Uspokaja mnie to. Niedawno byłam na dwugodzinnym spacerku, uwielbiam taką porę roku. Nie jest za zimno, za ciepło też nie. Jak dla mnie taka pogoda może być cały czas. Przy tak długim spacerowaniu nie zabrakło muzyki. No dobra, muzyka towarzyszy mi prawie WSZĘDZIE. Nawet jak ktoś czeka pod moją klatką aż wyjdę, to nakładam słuchawki żeby chociaż posłuchać czegoś podczas morderczej wędrówki z czwartego piętra na dół. Bo tak już mam.
I w sumie post dzisiaj będzie typowo muzyczny. I w sumie może od czasu do czasu będę robić muzyczne posty, tzn - wstawię po prostu czasami coś, co obecnie mi gra w życiu. To chyba pierwszy wpis tego typu na tym blogu, więc opowiem krótko o moim guście muzycznym :|
Cóż, tak ogólnie jestem punkiem, słucham przeważnie punku, obracam się w towarzystwie punków, no ale to nie znaczy, że słucham tylko tego. Moje upodobania są bardzo szerokie. Mogę słuchać reggae, rapu, trapu (o ile chłopak mi coś podeśle, bo ja zupełnie się nie znam na tym gatunku :||), a nawet klasyki. Jedyne czego chyba nigdy nie zniesę to disko polo.
Stare zdjęcie typu "dajcie mi być jeszcze dzieckiem!!!"
Jak to się stało, że jestem brudem?????
Cóż, to się zaczęło tak w sumie od małego. Tata bardzo lubi słuchać Kultu, zaraziłam się miłością do Kazika, często jak mamy nie było w domu (jeju, jak ona nie znosiła tej muzyki ;v) to tata puszczał na full i sobie słuchaliśmy. W drugiej klasie gimnazjum dzięki panu od polaka zaraziłam się punkiem. Pierwszy zespół, pierwsza przesłuchana płyta, pamiętam to jakby było dzisiaj - Dezerter - dalej uwielbiam ten zespół, zrobiłam sobie nawet koszulkę z nazwą zespołu. Potem jakoś to poleciało... pierwszy koncert (2014, Kabanos!!! również pamiętam do dzisiaj. Bo wtedy nie piłam. he. he. ehhh), poznanie wspaniałych ludzi, chodzenie na koncerty. W sumie to jest wspaniałe urozmaicenie, nie chcę sobie wyobrażać jak moje życie byłoby nudne bez tego wszystkiego.
To ta koszulka, którą zrobiłam. Damn, muszę w końcu zrobić nowe zdjęcia, a nie wstawiać z tamtego roku ;|
No dobra, koniec zamulania o mojej jakże fascynującej historii. Czego słuchałam podczas spacerku? Dlaczego? Większość piosenek były Comy. Uwielbiam ten zespół, ich teksty zawsze mocno trafiają do mojego serca, coś pięknego!
Niezliczona ilość najjaśniejszych barw
Ogromna siła i wszechświat gówno wart
Słyszeliście jeden z nowszych kawałków Huntera? Jest świetny. Idealnie oddaje obecną sytuacje polityczną w Polszy. Mogę go słuchać ciągle :3
WOLNOŚĆ... i na nas czas.
WIARA poniesie nas a...
WŁADZA... za plecami...
JUŻ TAŃCZY Z POCHODNIAMI
Hu również zaczęłam słuchać w 2 klasie gim. Pokochałam ten zespół, ich teksty są świetne.
Cud miód, blabla.
W strzępach swego mózgu składałaś złe myśli
Patrzyłem jak walczysz, ból Ci twarz wykrzywił
A może tylko próbowałaś się uśmiechnąć
Zamknęłaś drzwi, a za nimi strach
Wiedziałem już, że podróż nasza trwa
A może właśnie, doszliśmy do celu
Patrzyłem jak walczysz, ból Ci twarz wykrzywił
A może tylko próbowałaś się uśmiechnąć
Zamknęłaś drzwi, a za nimi strach
Wiedziałem już, że podróż nasza trwa
A może właśnie, doszliśmy do celu
Kto dotarł i przeczytał całą notkę (a może i nawet przesłuchał jakiejś piosenki - w co trochę wątpię) temu wielkie brawa, gratulacje, order wytrwania i takie tam!
Instagram: TOSTOZOR