kwietnia 23, 2015

#17 Zmiany są potrzebne...

#17 Zmiany są potrzebne...
Hejho! Piszcie szybko co tam u was! U mnie już po egzaminach, najadłam się dużo stresu, najgorzej poszły matematyczno-przyrodnicze, no ale cóż... żyje się dalej ;)
W końcu mogę odetchnąć. Chcę poszukać jakiejś pracy czy cuś. Zamierzam nadrobić książki, filmy i rysowanie, które porzuciłam chwilowo na czas egzaminów. Teraz zamierzam dobrze się bawić w mojej klasie, ażeby mieć jak najwięcej pozytywnych wspomnień z niej. 


Hm, czemu w tytule pojawiła się wzmianka o  zmianach? Ano bo... ścięłam włosy! Jestem bardzo zadowolona, w moim przypadku sprawdziło się powiedzenie, że mężczyźni ścinają lepiej od kobiet. A więc... 
Zdjęcia przed ścięciem. Powspominajmy moje suche, zniszczone i sianowate włosy!



Bleh. Czujecie te siano? :/

Powitajmy nową fryzurę!



Wszyscy mówią, że nowa fryzura bardzo do mnie pasuje, no i ja jestem z niej bardzo, bardzo zadowolona! :) Na początku był strach o to jak będę wyglądać i o to, że jednak za dużo pokazałam aby sciąć, jednak dobrze wyszło!
A wam jak się podoba? :)



marca 06, 2015

#16 Hodowane pod żarówką cienkie bańki wyobrażeń

#16 Hodowane pod żarówką cienkie bańki wyobrażeń


Witajcie! Dzisiejszy post będzie o... niczym konkretnym. Czy posty zawsze muszą być o czymś konkretnym? Chyba nie. Pewnie nie. Jasne, że nie!


Tak bardzo chcę już wakacje. Woodstock, zwiedzenie Warszawy, Krakowa - tak bardzo już tego chcę. 
W sumie zawsze chciałam życie pełne podróży po różnych miastach. Uwielbiam jeździć pociągami. Od 2 lat co wakacje jeżdżę do jakiegoś miasta. "Tradycja", haha. No, tyle, że w tym roku zwiedzę sobie po prostu więcej, o ile fundusze mi na to pozwolą.


Dziś słucham dużo muzyki. Jak zawsze. Punk. Muzyka,  która zmieniła mój pogląd na życie i świat. 
Ostatnio rozmawiałam z moim kolegą pancurem. To racja, społeczeństwo patrzy na punków jak na wynaturzenie, jak na coś, czego nie powinno być. Ludzie są zamknięci w swoich stereotypach i przekonaniach, smuci mnie to. Czasami taki punk może okazać się lepszym człowiekiem, niż zagorzały katolik chodzący co niedzielę do kościoła.



                                          Obudź się kochanie spójrz wreszcie na oczy
                                             To był tylko sen który Cię zauroczył
                                             Tutaj nie ma równych i nigdy nie było
                                       Tylko najrówniejszym słońce będzie wciąż świeciło


Na tę chwilę mogę nawet powiedzieć, że jestem megahappy. Czyżbym znalazła swoje szczęście? Oby nie było zgubne.



Tak w sumie ten post pisze już od kilku dni. Dziś jest na przykład 25 luty. Rozmawiałam z panem od polaka i powiedział, że pozytywnie wpływam na ludzi i powinnam myśleć nad psychologią. Przypadek, że akurat chcę iść na ten kierunek? :)



Dziś jest 6 marzec. Myślę, żeby już opublikować notkę. Tak w ogóle to nienawidzę marca odkąd pamiętam, wiem, że do tego miesiąca wracać wspomnieniami raczej nie będę. Dziś spałam tylko godzinę, przeraźliwy ból zęba nie dawał mi spokoju, latałam po domu i płakałam, o 5 pojechałam do szpitala. Mam teraz supermocne antybiotyki więc jest oki:)

Słyszeliście kiedyś mieszankę punku, rocka i metalu? Nie? Nadróbcie to koniecznie słuchając Skindred! Nietypowe połączenie gatunków sprawia, że wpada do ucha i fajnie się tego słucha

Ostatnio bardzo polubiłam robić zdjęcia, więc cykam gdzie się da.

Czasami mam ochotę wyrwać się z tego miasta pierwszym lepszym pociągiem... gdziekolwiek. Białystok czasami potrafi przygnębić człowieka, sprawia, że coś tam w środku się dusi i dławi, a proces otwierania oczu każdego ranka jest ciężki, cholernie ciężki. No ale jakoś trzeba to przetrwać, no nie?

Myślę, że notka i tak jest długa i mało osób ją przeczyta, więc po prostu ją skończę.
Trzymajcie się!


stycznia 16, 2015

#15 Anime i manga - niby zwykłe zainteresowanie, a jednak...

#15 Anime i manga - niby zwykłe zainteresowanie, a jednak...
Ludzie mają bardzo różne zainteresowania - jazda konna, zbieranie znaczków, żeglowanie etc, etc. Każde zainteresowanie wpływa na nasze życie, ale niektóre... aż za bardzo. Dziś chcę się skupić na anime i mandze - hobby, które może zupełnie poprzewracać ci w głowie jeżeli nie potrafisz powiedzieć "stop" i włączasz w tym dniu 50 odcinek twojego ulubionego amino.

Obracam się w towarzystwie mangusów - może przez to, że czasami sama obejrzę jakąś chińską bajkę. Często obserwuję ich zachowanie i dochodzę do smutnych wniosków - nie widzą świata poza anime i mają dziwne wyobrażenia. Czemu?

>na pierwszy ogień dziewczynki, które twierdzą, że są homo, bo chłopacy w prawdziwym świecie za nic nie przypominają tych "idealnych" chłopaków z amino. Brzmi nieprawdopodobnie? A jednak! 
W dodatku twierdzą, że bycie z chłopakiem z "naszego świata" jest obrzydliwe i nie do pomyślenia. 

>osoby, które fapią do... dziewczynek 2D. Serio?  Jak można fapać do czegoś, co tak naprawde... nie istnieje? 

>osoby, które izolują się od świata i przyjaciół, bo wolą oglądać chińskie bajki. Znam osoby, które rzadko wychodzą z domu, nie nawiązują nowych kontaktów, trzymają wszystkich na dystans. Czemu? "Mam anime, ludzie nie są mi potrzebni", "Ludzie ranią, a anime nie". No kurdebele, a co jak jednak w główce tej osoby wszystko się naprostuje, ale będzie już za późno i zostanie sama? 

>nudzi ich zwykłe życie, bo nie jest takie ciekawe jak te w anime... no tak, tutaj nie przeżywa wielkich miłości, świetnych przygód i super znajomości. Wiecie czemu? Hm, na pewno nie przez to, że siedzi dniami w domu i spędza czas na oglądaniu anime.

Nie hejtuje tutaj oczywiście normalnych fanów anime i mango. Żeby nie było. Tylko jest pewna różnica między otaku a normalnym fanem.
Dlaczego anime tak bardzo wpływa na to jacy jesteśmy? Myślę, że osoby, które za bardzo w to wsiąknęły po prostu uważają, że w anime wszystko jest lepsze, piękniejsze i nadzwyczajne. Nie to co nasze szare, smutne, bezsensowne życie! 
Smuci mnie też to, że najczęściej tró otaczki kojarzą Japonie jedynie z cosplayów, amino, mango i kawaii rzeczami. Nie znają historii Japonii, nie wiedzą jak tam jest, a chcą się tam pchać na siłę. 
Po tym poście możecie mnie znienawidzieć, zhejtować, cokolwiek. To są moje obserwacje, którymi chcę się podzielić, a jednocześnie powiedzieć, że każde hobby jest dla każdego, ale! Wszystko z UMIAREM! Inaczej te hobby opanuje ciebie.
Tu dla przykładów screeny. NIE MOJE.


Przeczytajcie, przeanalizujcie - podzielcie się opinią.

grudnia 30, 2014

#14 2014...

#14 2014...
Cześć! Opowiadajcie szybciutko jak minęły wam święta! U mnie bardzo dobrze, w rodzinnej atmosferze i wspaniałym humorze! Jutro już ten wyczekiwany dzień, 31 grudnia. Myślę, że mogę pozwolić sobie tutaj na małe podumowanie tegoż roku.

Jaki on był?
Można powiedzieć, że pół na pół, chociaż obawiam się, że tego złego będzie więcej. Miałam swoje zwloty i upadki, najważniejesze, że nie poddałam się, tylko cały czas wstawałam. :)
Poznałam bardzo dużo osób, niestety - prawie kontakt się urwał, a szkoda. Ale za to odnowiłam stare znajomości. Nawet nie wiecie ile mi to sprawiło radości! :)

No cóż, w tym roku założyłam bloga, zawiodłam sie na niektórych osobach, poznałam nowe, źle wybierałam swoje obiekty miłości, za dużo przepiłam, za mało razy byłam na koncertach, dużo prześpiewałam na ultrastarze, kupiłam nowe okulary, pofarbowałam włosy...
Wymieniać i wymieniać, ale...po co?

Osobiście uważam, że ten rok należy zakończyć jak najlepszym sylwestrem i nie wracać do niego. Tj. do złych wspomnień!

Postanowienia na 2015? 
Ja w sumie chcę nauczyć się perfekcyjnie pisać. Opowiadania, artykuły, listy - dla swojej własnej przyjemności. Chcę zacząć ćwiczyć, muszę pozbyć się trochę brzuszka. Chcę poznawać dalej nowe osoby. Zakończyć szkołę z dobrymi wynikami. Cieszyć się chwilą, drobiazgami. Zaoszczędzić na Woodstock. Pojechać na niego. Pojechać do Warszawy, żeby odwiedzić przyjaciółkę. I do Krakowa/Zakopanego, bo kocham te miejsca! I wiele, wiele innych, ale te które wymieniłam są najważniejsze:)
A wy? Jakie macie postanowienia?
Życzę wam jak najbardziej udanego sylwestra! Oby wasze marzenia się spełniły:)!
Pamiętajcie, cieszcie się chwilami, nie wspominajcie tych złych, wybaczajcie innym, bo to jest piękne :)

listopada 26, 2014

#13 Apel....?

#13 Apel....?
         Masz smutnego tumblra?
             Nic Cię nie cieszy?
Najchętniej byś się zabiła i zapomniała o wszystkim?
                       
Wracasz do domu załamana. W szkole źle ci idzie, oceny są coraz gorsze, nie dogadujesz się z nauczycielami i osobami z klasy. Z chłopakiem się ciągle kłócisz, relacja się psuje, a jeśli go nie masz, płaczesz nad tym, że nikt cię nie chce, nikt cię nie kocha. W domu nie najlepiej, rodzice wiecznie się Ciebie czepiają, nie rozumieją Twoich potrzeb, nie rozumieją niczego.
Odpalasz komputer, wchodzisz na Tumblr. Tylko tam Ciebie zrozumieją, zrozumieją Twoje problemy. Udostępniasz czarno-szaro-białe obrazki pociętych rąk, krwi, smutnych  cytatów, śmierci itp. Uważasz, że Tobie to pomaga. Czujesz się lepiej. Udostępniając kolejne obrazki już płaczesz, sięgasz po żyletkę i...

NIE! STOP!
Smutny Tumblr WCALE nie poprawia ci nastroju, tylko jeszcze bardziej DOŁUJE!

Skąd to wiem? Własne doświadczenia + obserwacje. Naprawdę, nie warto. Ja też miałam kiedyś smutnego Tumblra. Nic mnie nie cieszyło, widziałam same minusy. Kiedy odłożyłam go na miesiąc, dwa - miałam lepszy humor. Serio. Potem zaczęłam reblogować tylko rzeczy, które mnie uszczęśliwiają, które lubię i które wywołują uśmiech. 

Staraj cieszyć się z małych rzeczy, tych najmniejszych! Zrób listę, co cię uszczęśliwia, albo co chcesz osiągnąć w swoim życiu. To mogą być nawet te mniejsze cele. Przykładowo - pouczyć się do sprawdzianu i dostać pozytywną ocenę. Osiąganie tego, czego się chce także uszczęśliwia, nieprawdaż? Ciesz się z tego, że żyjesz, oddychasz, chodzisz po tym świecie, patrzysz na słońce, na śnieg który spada z nieba, na mrówki, które pracowicie wykonują swoją robotę. Życie masz tylko jedno. Głupie byłoby stracić je w taki sposób jak samobójstwo, no nie?


Widzisz smutny Tumblr? ZGŁOŚ! Według "regulaminu" smutne tumblry powinno się ZGŁASZAĆ!
________________________________________________________________________________


Nie poddawajcie się! Walczcie. Proszę.
A wesołe zwierzaki każdemu poprawią humor! :)





Copyright © 2016 Dramat współczesny. , Blogger